Marcepan
Pensjonariuszka
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:48, 11 Paź 2009 Temat postu: Zapoznanie z terenem Dessine (16.01.2009) |
|
Kiedy 'rozgościłam' się już z całym sprzętem zarówno moim jak i Shout'a postanowiłam 'pozwiedzać' stajnie. Wzięłam więc ogłowie ogra i poszłam do jego boksu. Przywitałam się z nim i założyłam mu ogłowie. Maluch oczywiście musiał obwąchać moje kieszenie i obczaić, że są tam ukryte bardzo dobre rzeczy. Dałam mu więc jednego cukierka i *Moonlight też dałam żeby nie była zazdrosna . Cmoknęłam na łośka i wyszliśmy ze stajni. Najpierw pozwiedzaliśmy sobie ujeżdżalnie. Przeszliśmy ją wzdłuż i wszeż, zbadaliśmy każdy straszny kąt, obwąchaliśmy każdy straszny krzaczek i poza strasznym kotem, który wyskoczył zza krzaka to nic strasznego nie było ;d. Potem poszliśmy na spacerek w teren. No nie powiem tereny ładne ale nie zapuszczaliśmy się za daleko żeby się nie zgubić. Połaziliśmy po lesie, po krzaczkach, po strasznych, ośnieżonych ścieżkach...ale szybko zrobiło się zimno więc przekłusowaliśmy się w strone domku (znaczy on kłusował a ja biegłam xd). Oczywiście nie obyło się bez brykania . Ja biegne a ten nagle mi strzela jakieś baranki. No ale jak już okazał swoją wielką radość odpoczeliśmy w stępie. Daleko do stajni nie było xd. Po powrocie do stajni weszłam z nim jeszcze na padok. Dokładnie zamknęłam bramkę i zdjęłam ogłowie Sahout'owi. Na początku coś nie chętnie spoglądał na nowe miejsce pobytu. Po małej zachęcie w postaci cukierka, którego położyłam na ziemi niepewnie zaczął skubać trawę a raczej resztki czegoś co zapewne jeszcze jesienią było trawą. No ale cóż na zieloną trawke poczekamy sobie o wiosny. Pospacerował sobie troszkę. Na początku wszystko było dość straszne ale po jakiś 10 minutach przyzwyczaił się i spokojnie skubał sobie 'trawkę' i spacerował po wybiegu. Dałam mu jeszcze 10 minut na zapoznanie z pastwiskiem i podeszłam powoli do niego. Poklepałam go i dałam mu jeszcze jednego cukierka. Nie byłam pewna czy tam odrazu pójdzie za mną.. w końcu nowa stajnia, nowa koleżanka i wogóle wszystko nowe więc dla bezpieczeństwa założyłam mu ogłowie. Zaprowadziła go do boksu i zdjęłam mu ogłowie (znowu..xd). Opróżniłam kieszenie z cukierków, które rozdzieliłam między Moon a Chocolate. Posiedziałam jeszcze troche w boksie z ogierkiem. Potem przytuliłam go na pozegnanie i poszłam do domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|