Trening: skoki (M./20.01.2009)

Marcepan · Wysłany: Nie 14:53, 11 Paź 2009 Temat postu: Trening: skoki (M./20.01.2009)

Hey maleńki - przywitałam się z ogierkiem. *Moon była na pastwisku więc stał w stajni sam. Skoczyłam do siodlarni. Wzięłam szczotki, ogłowie, siodło i owijki. Nie wiem jak się zabrałam ale jakoś doszłam do boksu ;d. Powiesiłam siodło i ogłowie na wieszaku i weszłam do niego ze szczotkami. Szybko go wyczyściłam i osiodłałam. Zauważyłam, że ostatnio miej domaga się smakołyków ale bardziej sie ogierzy... -.- . Już niedługo MissK zrobi z nim pożądek ;d. Gdy już byliśmy gotowi wyszliśmy przed stajnię. Akurat MissK szła z Moon do stajni ;d. Przywitałam się z nią i poszłam z Czekoladowym na hale. Tam wsiadłam na niego. Na początek luźna wodza. Poprosiłam MissK, która czegoś szukała w pobliżu aby ustawiła przeszkody. Podczas gdy MissK ustawiała nam tor my stępowaliśmy się. Cały czas na luźnej wodzy. Wolty, zmiany kierunku. Shout był dzisiaj bardzo grzeczny widocznie trening z Nel bardzo mu pomógł ;d. Zrobiliśmy sobie slalom między różnymi rzeczami rozstawionymi na hali i nie tylko rzeczach xd. Następnie zebrałam go troszkę. I żwawszy stępik. Wolta w narożniku. Z następnego ósemka. Dalej zmiana kierunku przez środek ujeżdżalni. No bylam pod wrażeniem. Był ładnie rozluźniony i chętny o pracy. Na długiel prostej zrobiliśmy zakłusowanie. W między czasie MissK wybyła z hali. Spokojnym kłusem robiliśmy sobie wolty. Robiłam dużo zmian kierunku żeby go powyginać w obydwie strony. Następnie przeszłam do stępa. Odrazu pobudziłam go do żwawego stępa. Ładnie wykonywał polecenia i reagował na delikatne sygnały. Dobrze się z leniuszkiem dzieje ;d. Odpoczął troszkę w stępie i znowu zakłusowanie. Troche kłusa wyciągniętego. Zmiana kierunku przez półwolte i znowu kłus wyciągnięty. Ogierek był w swoim żywiole ;d. Mimo, że leń lubi sobie nóżki wyciągnąć xd. Na chwilkę do stępa. Dociągnęłam mu popręg. Znowu kłus tym razem zebrany. I zagalopowanie w narożniku. Wolta w galopie. Następnie galop wyciągnięty na prostej. Nawet się nie wyrywał ^^. Skróciłam mu troszkę krrok w galopie. Znowu wolta i przejście do kłusa. Zmiana kierunku. Zagalopowanie. Zła noga -.- . Lotna zmiana nogi ;d. Pełne koło (kwadrat oO?) w galopie. Przejście do kłusa. Chwilka kłusa. Następnie chwilka odpoczynku w stępie i zagalopowanie ze stępa. Chwila żeby się rozpędził (oczywiście tylko troszkę :d) i najazd na pierwszą przeszkodę. Stacjonata jakieś 60 cm . Bezproblemowo, skoczył z zapasem. "Świetnie" pochwaliłam go i poprowadziłam dalej. Teraz koperta na oko jakieś 80 cm. Znowu bez zastrzeżeń. Następny okser.. no 1 m będzie ;d. Troszkę się wahał ale skoczył bezbłednie. I na koniec szereg 80-100-120 tak na oko xd. No cóż. Dałam mu troszkę luźniejszą wodzę. Pewnie szedł do przodu. I ładnie skoczył pierwszą, drugą .. i z małym zachaczeniem trzecią przeszkodę. Poskakałam jeszcze troszkę pojedyńcze przeszkody. Najbardzie stara się na szeregu. No widocznie wtedy widzi, że musi się starać ;d. To jego drugi dość intensywny trening dzisiaj więc dałam mu się jeszcze trochę rozluźnić w kłusie na luźnej wodzy i stęp. Stępowaliśmy dość długo. Potem zaprowadziłam go do stajni. Tam rozsiodłałam go i przetarłam słomą. Rozczyściłam mu jeszcze kopytka. Posiedziałam z nim troszkę w boksie. Coraz mniej podskubuje. Przykucnęłam w boksie a on zaczął skubać sianko i 'niepostrzeżenie' zaczepiać mnie ;d. Ahh kochane konisko. Przytuliłam się do jego łebka. Mh najchętniej zostałabym tutaj ale MissK mnie wołała więc zebrałam rzeczy i poszłam do niej ;d. Okazało się, że przygotowała przepyszną kolację *__* jak ja ją kochamm ! xd.